Autor Wiadomość
Merinid Aleanrahel
PostWysłany: Pią 16:36, 18 Sty 2008

Podstarzały alchemik przeciskał się miedzy półkami swojej pracowni. Nie przywykł do światła, toteż na całe pomieszczenie przypadały jedynie dwie świece.
- Gdzie to jest - mamrotał pod nosem sam do siebie - Mogę się założyć...
Swoimi grubymi palcami przeciągał kolejno po półkach z książkami. Przy jednym z tytułów kompletnie zmienił miejsce poszukiwań. Posuwistym krokiem zbliżył się do stołu przyozdobionego dziesiątkami buteleczek najróżniejszych kształtów.
- Jest! - krzyknął z zapałem podnosząc niewielką kartkę pergaminu - Jeśli uda mi się odcyfrować te tajemne znaki poznam ostatni składnik...
Szybkim ruchem przysunął niewielki taboret i rozpoczął długotrwałe rozpoznawanie symboli. Do każdego nawet najmniejszego znaku przypisywał słowa bądź litery. Nie było to łatwe.
Po kilkunastu godzinach wstał zmęczony, lecz rozpromieniony radością.
- Spro...! - krzyknął nagle przerywając...
Do pracowni weszły dwie osoby.
- Bierz co cenniejsze tylko szybko - szepnął nisko jeden z intruzów wyjmując bełt z głowy alchemika...

Powered by phpBB and Ad Infinitum v1.03